I tak oto przed 10 rano wylądowaliśmy w Balicach. Do domu już niedaleko, moglibyśmy pójść z rozpędu na nogach :) Ale najpierw trzepanie bagaży bo celników zainteresowały nasze plecaki, a pewnie bardziej kraj, w którym rozpoczęliśmy z nimi podróż. Nic nie znaleźli - z resztą nie kopali głęboko bo przestraszyły ich brudne rzeczy leżące na wierzchu :)
A następnym razem pojedziemy do..........
Jeszcze nie wiemy ale z pewnością coś wymyślimy!